ASMP07's Journal, 30 May 18

ASPM każdemu można pomóc o ile ten ktoś tego chce. Nie ma przypadków beznadziejnych, są tylko beznadziejnie zagubieni ludzie, którzy nie wiedzą jak lub nie chcą szukać/ otrzymać pomocy. W wielu relacjach tutaj pokazujesz, że nie jesteś wcale niewidzialny. To tylko Twoja psychika Ci takie rzeczy podszeptuje. Ale to nie jest prawda.  

Mnie nie można, z różnych powodów. Muszę z tym żyć, czasami tylko mi się ulewa, ale potem wszystko toczy się dalej do następnego razu. I tak w kółko. Do następnego przepełnienia. 

Jeśli to nie przez depresję masz takie myśli, tylko czujesz się niewidzialny, bo nie umiesz nawiązywać kontaktów z innymi, to są różne poradniki na temat samorozwoju, w formie książkowej czy youtube’owej, od których można zacząć się inspirować i wprowadzać zmiany w życiu. Poza tym moim zdaniem i tak warto byłoby wybrać się do psychologa, bo jeśli to nie zaburzenia nastroju, to może inne utrudniające budowanie relacji, np. zespół Aspergera? 

Czasem trzeba zejść na samo dno i się od niego odbić. Z perspektywy kolan wszystko wyglada inaczej.  

Extrashot, tu akurat się zgadzam - żyję w tej pozycji od bardzo dawna i faktycznie, wygląda to inaczej.  

ASMP07 ja, ta z reguły energiczna i radosna...może trochę wybuchowa i nadpobudliwa...od kilku miesięcy czuje się podobnie. czasem tylko przechodzi to w stan wg mnie gorszy, kiedy oprócz samotności, czuje poczucie bezsilności. Wtedy serducho pęka. Nie daj się. każdy nowy dzień przynosi nowe. wiem że nie zawsze lepsze czy dobre, ale inne. nowe szanse i nowe nadzieje. Obierz sobie cele, małe, duże i dąż do nich. Tak jest łatwiej. 3maj się dzielnie!  

Nawet tutaj, parę razy w dyskusjach różnych odpowiadałem na konkretne pytania, merytorycznie i potem czytałem podziękowania... innym za pomoc. A to że ja pomogłem, to jakoś tak uleciało pomiędzy słowami. Jak zwykle. Czy pomagam, czy siedzę cicho, efekt jest taki sam. No to siedzę już cicho. Przepraszam że w ogóle się odzywałem, nie chcę marnować niczyjego cennego czasu. To się więcej nie powtórzy. 

ASMP07, nie masz za co przepraszać, nie zabierasz czasu. Jeśli piszemy o opierdolach to tym bardziej zaangażujemy się kiedy ktoś ma problem. Zawsze można ominąć posta, ale widzisz, ze jesteśmy, ze staramy się Cię wspierać. Jesteś dla nas WAŻNY, Twoje opinie, wsparcie i odpowiedzi również. Ciężko jest pomoc jeśli nie znamy problemu. Co do wdzięczności, różnie to bywa. Jest dawca i biorca. W życiu pomagam ludziom w rożny sposób, ale nie oczekuje nic w zamian. Robię, bo mam taki charakter, sumienie i wrażliwość które nie pozwoli mi porzejsc obojętnie obok potrzebującego. Ale tez pamietam o tych, którzy mi pomogli. Napisz coś więcej to może będziemy bardziej skuteczni. Jesteśmy tu i czekamy 😊. 

ASMP07 no nie! Nie siedź cicho! Pisz na FS własne posty, udzielaj się i proszę nie poddawaj się! Życie jest brutalne i czasem trzeba dać mu w mordę! Otrząsnąć się! Każdy chce być zauważony i akceptowany przez innych, ale gdy robimy to dla siebie nasza naturalność wygrywa z pozerstwem. Jesteś naturalny i to Twój atut. Zobacz jaki przedział postów tu jest: od sukcesów wagowych/obwodowych czy sportowych, poprzez pytania z życia codziennego aż do fotek żarcia 😸😸😸 to takie mini relacje z naszego życia, którymi się dzielimy 🐱 3maj się i niech więcej się nie powtórzy "siedzenie cicho" 👍🐱 

Nie jestem dobra w te klocki, ale nie nie przewine tego dalej. Jesteś Człowiekiem, Wartościowym Człowiekiem!!! I widzi Cię, zauważa więcej osób niż Ci się może wydawać 😜 Także głowa do góry 😊 

Come on, Man!! Wspieram ci! Nie daj się na taki rzeczy z głowy... masz pojechać gdzieś do jeziora zimnego oraz wypłukać swój mózg. Nie ma różnicy ile jest słów skazane gdzieś tam kimś tam, ważne jest co ludzie pamiętają o ciebie i są wzdęćni sercem 💜 ;) 

Zabawne są takie wpisy Czasem mam wrażenie że taka osoba za dużo wypiła albo wpadła w depresję albo czyta za dużo książek filozoficznych i chciała też coś napisać mądrzejszego lub lubi zawiesić się jakimś filozoficznym świecie. Na szczęście są osoby wrażliwe na takie wpisy i mądre głowy które potrafią Wykryc w odpowiednim momencie niebezpieczeństwo i zareagować pomoc takiej osobie. :)p.s. zauwazylem ale pewnie o inne sprawy chodzi 

ASMP, proszę, poczytaj jeszcze raz o depresji. Nawet jeśli jej nie masz, to pomocne może okazać się uznanie, że ją masz - mnie to pozwoliło ściągnąć z siebie część poczucia winy za stan, w którym aię znalazłam i odsunąć część poczucia beznadziejności: jeśli mam coś, co mają też inni, to może wyzdrowieję. A połowę czasu zajmowały mi myśli samobójcze, a drugą połowę - przesypianie problemów, więc zdrowia bardzo potrzebowałam. Poszukaj sobie „kwestionariusz Becka” - może jednak odnajdziesz w tym siebie. I trzymaj się, kochany ASMP, trzymaj życia!