15 Sep 18 by member: K1C1A
|
Zerknąłem w Twój dziennik, ale tylko troszkę ... nie zostało Ci już dużo do celu z FS... 😀 Jak tendencja? Spada, czy stoi w miejscu?
16 Sep 18 by member: MariuszW.
|
Od dłuższego czasu się nie ważę ale mierze. Staram się wyzwolić od liczenia kalorii i "chudnac" patrząc na to co jem i kierować się sytościa. Szczerze, to nie udaje mi się to kompletnie. Uwielbiam mięso i orzechy i zwłaszcza te ostatnie mnie gubią. Na szczęście wizualnie i w pomiarach nie ma wielkich zmian więc póki co przyglądam się jedynie swoim zachowaniom.Na pewno sport pomaga i u mnie jest akurat tak, że im bardziej aktywna jestem, tym mniej jem.
16 Sep 18 by member: Agab121
|
Jeżeli Ci nie wzrasta, to i tak sukces, bez liczenia. Na pewno ruch Cię ratuje, ja bym pewnie popłynął, gdybym jadł tyle, ile teoretycznie mogę 😁
17 Sep 18 by member: MariuszW.
|
Ruch i jednak w miarę regularne głodówki 1-2dniowe. Pomijając ich wpływ na wagę, to na samopoczucie są nieocenione.
17 Sep 18 by member: Agab121
|
Jak wygląda taka Twoja głodówka? Tak 'pi razy oko'... Bo ja praktycznie wcale nie mam rozeznania i nie wiem czy bym wytrzymał... 😋
17 Sep 18 by member: MariuszW.
|
Głodówka to bardzo skomplikowany proces, w którym... nic nie jesz 😅Tyle. Mam za sobą dłuższe do 10dni i w miarę regularne 1-2dniowe. Zaczynam o godz. 19 w niedzielę i nie jem do rana do wtorku. W tym czasie piję tylko wodę, wodę z solą himalajska i wodę z chlorkiem potasu.
18 Sep 18 by member: Agab121
|
I nie masz w tym czasie albo zaraz po takiej głodówce takiego wilczego głodu, kiedy czujesz, że zjadłabyś przysłowiowego konia z kopytami? Albo np drżenia rąk, wrażenia osłabienia (ja to określam że mi poziom cukru spadł, choć nie wiem, czy to ma cokolwiek wspólnego...)?
19 Sep 18 by member: MariuszW.
|
Agab oj też wracam do głodówek w każdym tygodniu, muszę to pozbierać jakoś do przysłowiowej kupy. I rozkminić czy worki czy czwartki czy soboty a może cały weekend?
19 Sep 18 by member: mal_07
|
Mariusz, nic mi nie drży😉. Osłabiona też nie jestem a to zasługa właśnie elektrolitow. I to co ciekawe, że im częściej powtarzam glodowke, tym łatwiej przez nią przechodzę bez żadnych zjazdów (w jej trakcie normalnie ćwiczę).
19 Sep 18 by member: Agab121
|
Mal, dla mnie weekend jest za trudny. Zbyt dużo pokus a poza tym to czas odpoczynku - w tym. I od wielkich restrykcji. To M. in obiady na mieście lub rodziny, jakieś wino wieczorem czy ciacho i babci... Ale poniedziałek - pełen detoks. I od dzisiaj też środy 💪
19 Sep 18 by member: Agab121
|